Niecka Tarimska.
Tymczasem z chinskiego archeologicznego
frontu przedostaje się coraz więcej wiadomości, to znaczy; niezależni naukowcy po analizie i
przewertowaniu znalezisk, w tym ludzkich zwłok - doskonale zachowanych w tym
suchym klimacie i solnej ziemi – oraz tkanin i innych drobiazgów, doszli do
zaskakujących dla niezorientowanych w temacie – wniosków ! Nie
będę zawracał głowy tymi zwrotami, „Protokeltowie“,
„Prototocharier“ „Protoirańczycy „Protoindogermanie i innych „proto“,
które klasyfikuje nauka na podstawie n.p. badań lingwistycznych i innych,
ponieważ nie ma to nic wspólnego z tym o czym ja piszę i co
pisał Platon ; o „białych bogach“ parzących się ze
śmiertelnymi i produkujących
pierwszych mieszańców, a więc,- tych wszystkich niezliczonych
„proto“ ! Te zmumifikowane zwłoki0 tego nordyckiej rasy
mężczyzny o wzroście 1.83m. i blond-brązowych włosach,
4.000 lat stare, znaleziono (wśród innych) w miejscowości Tczerczen,
leżącej dokładnie na tym sławnym szlaku handlowym
(Seidenstrasse), jej południowej odnodze okalającej pustynię
Takla Makan, obszaru zwanego też Niecką Tarimską,
należącego od 19 wieku do Chin. Zwłoki tego mężczyzny
owinięte są tkaniną o intensywnym czerwonym kolorze, a ledwo
widoczna (na tym zdjęciu) czerwona wstążka owinięta
wokół głowy jest orginalna i ma przedziwdziałać
opadnięciu dolnej szczęki.
Inne zwłoki, małego dziecka zawinięte szczelnie w tkaninę
do złudzenia przypominającą szkocką kratę a na oczach
znajdują się dwa niebieskie kamienie mające oznaczać
niebieskie oczy.
Dziecko to pochowano w tej samej
miejscowości co tego mężczyznę wyżej, lecz tysiąc
lat później. U wszystkich odkrytych tam mumii zachowała się
doskonale biała skóra a odcień włosów wpada w czerwony. Po północnej stronie
tej niecki w odległości
Tymczasem team p. Stee-McIntyre
potwierdził istnienie ludzkich narzędzi 250.000 lat temu i to w
Meksyku. Ten sposób rozumowania i postępowania jest przykładem
reakcyjnej nauki –do dzisiaj istniejącej -
która skonfrontowana z faktami
nie pasującymi do opracowanych przez nią teorii , wyrzuca po prostu dowody na śmietnik.
Takie postępowanie w istocie jest w nauce częstsze niż na
ogół się przyjmuje, a dotyczy głównie historii i archeologii.
„Stary Swiat” to również Kraj Nadwiślański w którym dopiero
przed 12 laty przestano ignorować znaleziska germańskie, do tego
czasu chowano je w skrzyniach i przez prawie sto lat nie oglądały one
dziennego światła. Wszystko co znaleziono uznawano automatycznie za
słowiańskie i to w formie bezdyskusyjnej. Mam dowody że polscy
archeolodzy i po 1990 tej przykrej maniery się nie pozbyli.
Główną postacią tej historii
był jednak Meksykanin Juan Armenta Camacho, od niego się wszystko
zaczęło. Wzrastał w Pueblo , jako młody chłopak
biegał po okolicy i znalazł kość podobnego do słonia
zwierzęcia w której tkwił czubek oszczepu wykonany z krzemienia.
Prawdopodobnie ktoś i w jakimś czasie na to zwierzę
polował. Kim jednak on był ? I
kiedy żył ? Ta kość i te pytania zadecydowały o tym że poświęcił całe swoje
życie na rozwiązanie tej zagadki. Zebrał dziesiątki i setki
kości i szkieletów mastadonów, wielbłądów, mamutów, koni
,antylop i wilków. Z czasem tym co robił i tym co znalazł oraz tym
miejscem zainteresowali się specjaliści. Wspólnie z nim naukowcy
znaleźli też narzędzia uformowane ludzką ręką. Na
podstawie metody C14 i innych ustalono w końcu że niektóre kości
i narzędzia liczą 250.000 lat. Na początku tych badań sami
zaangażowani w tych pracach naukowcy
nie wierzyli metodom i sobie, bo w gruncie rzeczy zahaczało to
wszystko o fantazję, okazało się w końcu prawdą.
Ta część kości miednicy należy do mastadona który
żył w środkowym Diluvium na południu Meksyku. Niedostrzegalne
na tym zdjęciu są wygrawerowany
słoń i antylopa. Paleontolodzy tego słonia w Meksyku
potwierdzili. Ten na rysunku ma parę kłów dużych i parę
mniejszych. Wiek tego znaleziska , około 250.000 lat. W miejscu gdzie te
odkrycia dokonano w Hueyatlaco znajdowano te dowody nie tylko na powierzchni
lecz w głębokich warstwach
skalnych.
Juan Armenta Camacho znalazł też
coś extra, część
mamuciej szczęki z tkwiącym w nim mistrzowsko wykonanym grotem
oszczepu z kamienia. Wiek znaleziska
250.000 lat. Trzeba mieć już dobrze wytrenowaną
wyobraźnię aby to
pojąć i zrozumieć, lecz też
szczyptę zdrowego rozsądku i odwagi aby porzucić dotychczasowe
uporczywie wciskane historyczne bzdury. Kto czytał pierwszą
część tego cyklu zapewne zapamiętał tę figurkę kobiety znalezioną
przez Francuzów w Izraelu, która też ma 250.000 lat. To nie jest kwestia przypadku, tylko kolejnym
dowodem tego, że wiedza nasza,
jeśli chodzi o czas przeszły sprowadza się do tego
sławnego powiedzonka „wiem że nic nie wiem“ ! Człowiek
dzisiejszy musi najpierw przekroczyć
pewien próg; mentalny, religijny, stereotypów, polityczny, towarzyski i mityczny, wówczas zrozumie,
że jego cywilizacja nie jest pępkiem Swiata, tylko pozostałością istniejących dawniej cywilizacji z których każda
mogła dysponować takim samym
czasem w swoim rozwoju jak dzisiejsza, zakładając, że te 40,000
lat które były jej do tego potrzebne
zostały przez uczonych poprawnie wyliczone. Wówczas mielibyśmy
teoretycznie do czynienia z 5-cioma zaginionymi cywilizacjami o których nic nie
wiemy! Jeśli jednak była to jedna, wówczas musimy
założyć, że ze
względu na czas jaki miała do dyspozycji, musiała dojść do niezwykle
wysokiego poziomu, w której techniczne
osiągnięcia z których niektórzy są dzisiaj tak dumni nie były jej nosicielom do niczego
potrzebne, wystarczyło obywatelom tej cywilizacji, że myśl się
materializowała. W obliczu tych
wszystkich dokonanych odkryć, przenika nieśmiało z ust
uzależnionych grup naukowców,
iż należy „przepisać historię”, przychodzi to im o
tyle trudniej bo sami tą obowiązującą napisali i muszą
w nią wierzyć mimo nowych dowodów zaprzeczających bronionym
przez nich dogmatów. Stanęli przed
dylematem; utraty twarzy lub ogłoszeniem bankructwa. Jedno i drugie
oznacza porażkę, wobec braku alternatywy będą bronić
się do końca i to wszystkimi metodami z użyciem siły
włącznie. Naukowcy-rewizjoniści mają przed sobą
jeszcze długą drogę i ciężkie czasy, również
jednak sporo radości i zabawy.- 01.03. 2002 donosi berlinska gazeta „BZ”:
„ Z powodu 3.600 lat starego znalezionego przez amatorów-archeologów skarbu z
brązu na terenie Sachsen-Anhalt, musi zostać napisana na nowo
historia ludzkości w środkowej Europie. Ta ciężka szala z
brązu upiększona złotem pokazuje słońce,
księżyc i gwiazdy. Dotąd przyjmowano że astronomia w
Europie środkowej w epoce wczesnego brązu była nauką na tym
terenie nieznaną.”
T.v.R.