Przyczynek do
artykułu "Na 1600-lecie wyprawy Wandalów."
Naukowe teorie i "końcowe
ustalenia"są po to by je obalać !
Kto nie zna swojego pochodzenia, nie wie też do kogo
należy, a jeszcze mniej,- dokąd podąża, dlatego znaczenie archeologicznych wykopków,
jeśli służą ustaleniu historycznej prawdy, doceniam. Chodzi
o coś innego. "Niektórym nawet zależy na odkryciu
prawdy (a "reszta" to co niby robi? t.v.r.) tyle, że czasami jest to bardziej
skomplikowane, niż się wydaje..." (Izabela D. Purzycka). W
rzeczy samej, ale w jakim wymiarze i do jakiego stopnia, abstrachując od
spraw finansowych i organizacyjnych ? Swego czasu głośna była w
USA sprawa "Kennewick Mann'a"
która spowodowała duże zamieszanie. Amerykańscy badacze ustalili
jego wiek na 9,400 lat, antropologowie zrekonstruowali jego czaszkę i
orzekli, - to był... BIAŁY. Wpływowe grupy
doprowadziły do tego, że miejsce w którym te kości znaleziono
zostało przez Pionierów Amerykańskiej Armii zasypane 2000 tyś.
tonami piasku i żwiru, po to, by uniemożliwić w tym miejscu
dalsze wykopki czy przeprowadzenie dodatkowych badań., n.p. śladów
ogniska etc. Pani Stee-McIntyre, podczas szeroko prowadzonych badań w
Meksyku, znalazła ludzkie narzędzia i grawerunek na kości
Mastadona, a w innej tkwiący kamienny grot oszczepu, i według niej
oraz całego zespołu
specjalistów z którymi współpracowała,- 250,000 tyś lat stare.
Redakcje wszystkich naukowych periodyków permanentnie odmawiały przez 10
czy 15 lat publikowanie jej sprawozdań. W Egipcie nie dopuszcza się
niezależnych badaczy do prowadzenia prac odkrywczych i genetycznych jak
n.p Japończyków, w dodatku grodzi
się cały płaskowyż w Gizeh wysokim 10 metrowym płotem,
a w Chinach zabroniono po Niecce Tarimskiej się pętać, aby do
minimum ograniczyć wiadomości o Celtach - Tocharach. W Europie wyniki
niezależnych badaczy w formie książek, które zaprzeczają
obowiązującym światopoglądowym normom, albo się nie
publikuje względnie nie reklamuje. Często badacze wydają je w
minimalnych nakładach i własnym sumptem. Za moich szkolnych czasów
nic o Wandalach nie słyszałem, również o tym napisie na nagrobku
Bolesława Chrobrego, - "Rex Gothorum et Polonorum", który
kazał umieścić Kazimierz Wielki, czy jak twierdzi prof. H.H.
Schröcke, powołując się na F.Wolff'a (Ostgermanien, wyd. Tübingen 1977),
pełne brzmienie tego powstałego na początku 12 wieku i
usuniętego później napisu brzmiało,- "Regnum Sclavorum,
Gothorum sive Polonorum", czym
podkreślono, że składową etniczną część
jego królestwa stanowili Wschodni Germanie.
Liczne dokonane odkrycia archeologiczne sprzed 1914 i
późniejsze na terenie dzisiejszej Polski, potwierdzające
obecność Celtów i Wandalów, nie były i po części nie
są popularyzowane, względnie na opak (umyslnie ?) interpretowane.
Znalezione liczne wikingijskie narzędzia i broń
jak np. na Ostrowie Lednickim, również cmentarzyska i osady, znane są małej grupie specjalistów.
Podobne przykłady można wymieniać na kopy. Tego rodzaju
postępowanie nie jest niczym innym jak zbiorowym naukowym bankructwem.
W pewnym sensie i nie do końca wyjaśnia to
Franck Goddio, odnoszący duże sukcesy prominentny podwodny
archeolog, bez pardonu atakowany za jego
styl pracy i brak "właściwego" wykształcenia:
"Przez 20 lat pracowałem z najlepszymi profesorami
na Swiecie, między innymi z renomowanymi archeologami i egiptologami
wszystkich czasów. Nie sądzę, iż w tych 20 latach nauczyłem
się mniej niż inni którzy 6 lat studiowali na Uniwerstetach (n.p. pod
okiem ortodoksów, t.v.r.).
Proponuję tym ludziom, by nie byli tak pewni że są tak dobrzy,
bo byli na uniwersytecie. To nie wystarcza." (Der Spiegel - Online)
_________________________
Nie widzę
potrzeby by w szczegółach roztrząsać jakimi to blondynami byli Słowianie, w
odniesieniu do twierdzenia, (że) "... Słowianie, jeśli
już mamy się trzymać szczegółów, wg źródeł nie
mieli włosów jasnych jak Germanie lecz "płowe" czyli raczej
brązowe"(Izabela D. Purzycka), ponieważ według Carleton'a Stevens'a Coon'a i jego
głośnej pracy " The Races of Europe” rok wydania 1939,
zostało to dawno ustalone: "Nordycka rasa, ( do której należeli
również "Prasłowianie" t.v.r.) charakteryzuje się
od 1/3 do ˝ przypadków włosami popielato blond, reszta posiada odcienie od
rudoblond do średnio-brązowego, kolor oczu,- jasne mieszane o
niebieskim odcieniu, duża grupa czysto niebieskie, rzadziej szare
(głównie w Szwecji)." Słowianie należą do rasy nordyckiej, nie wylecieli spod ogona
kobyły historii gdzieś na "Wielkim Stepie", o czym spora
ilość "specjalistów" jest święcie przekonana, nie
byli brunetami.... tylko właśnie blondynami! No, i gdyby tym naszym
nordyckim praojcom taki ówczesny "badacz" chciał wcisnąć do łepetyny ową
tezę o afrocentryźmie, to niewątpliwie pokładali by
się ze śmiechu. Posługiwanie się pojęciem „rasa” jest wprawdzie przez różnorodne
pojęciowe zawartości i ideologiczne nadużycia
obciążone, wiedzie to jednak w
konsekwencji do tego, iż antropolodzy próbują je dzisiaj pomijać,
sprowadzając tym samym swoją
robotę do ustalenia u naszych praprzodków szkód wyrządzonych przez
próchnicę. Ja uważam, że
używanie tego pojęcia z przyczyn exakt naukowych jest konieczne.
___________________________
Opracowana w 1936 r. przez W. Matthes'a skala czasowa
obowiązywała gdzieś do końca lat 50-tych. Oczekiwanie
na polepszone i precyzyjne datowanie
wykopanych przedmiotów wisiało
jednak w próżni, aż do momentu odkrytej przez prof.Libby
metody C-14 za którą otrzymał Nobla i która wprowadziła
historyków i archeologów w euforię, bo do tej pory nie potrafili naogół określić dokładny wiek
wykopanego artefaktu. Na tym świecie nie ma jednak lekko. Metoda Libby'ego
została przez berlinskiego matematyka i krytyka nauki
("Wissenschaftskritiker"), Christian'a Blöss'a i prof.
Hans'a-Ulrich'a Niemitz'a z Lipska
dokumentnie podważona ("C14-CRASH Das Ende der Illusion, mit Radiokarbonmethode
und Dendrochronologie datieren zu können. Gräfelfing1997ISBN 3-928").
Przedstawione przez nich dowody nieprzydatności tej metody są zdumiewające i zauważalne nawet
przez laika, dziwne że nie zostały
zauważone przez naukowców - badaczy. Prof. dr. Heinrich Helmut Schröcke (Germanen - Slawen. Vor - und
Frühgeschichte des ostgermanischen Raumes. Nordfriesische
Verlagsanstalt. ISBN 3-922314-97-X Eigendruck) twierdzi :
"Po
rozpoznaniu przyczyn tych
różniących się wyników
podczas stosowania metody C-14, polepszono ją i
opracowano nową skalę dla dokładnego ustalenia czasu w którym wykopalisko powstało, i
według tej metody początek
młodszej epoki kamiennej n.p. dla Północnej Europy miał miejsce
w 5,500 r. prz.n.e. Wynaleziono też inną pewną metodę (Dendrochronologia).
Tymi metodami opracowano w międzyczasie nową skalę czasową
dla Północnej i Srodkowej Europy oraz dla Północnej Ameryki do 8,000
r. prz.n.e. W ten sposób ustalono n.p. dla Hesji początki
następujących kultur (H.Willms):
stara skala nowa skala
Kultury wstęgowej 3,200 p.n.e. 5,800 p.n.e
Kultury ceramiki sznurowej 1,900 p.n.e. 2,800 p.n.e.
Epoka brązu 1,800
p.n.e.
2,300 p.n.e.
Z ostatnio odkrytych siedlisk kultury wstęgowej w Hizingen-Forsterbahn
K/ Hanau mamy już wyniki przy
zastosowaniu tej nowe metodyki C-14. Badania wykazały, że te
siedliska są 6,270 do 5,800
stare, a więc powstały
średnio 6,104 prz.n.e
(B.Dieckmann 1990)."
To antydatowanie ale, dla tych wyżej wspomnianych
europejskich rejonów, położyło tą tezę "o
świetle z orientu" tym razem definitywnie na łopatki. Megalitowe
groby w Bretani są teraz 6,000 lat stare i tym samym 1000 lat starsze od
tych z rejonu Morza Sródziemnego. Prof. dr.H.H. Schröcke :
" Znalezione w Flintbeck w Holstein'ie ślady
kół obok dużych kamiennych grobów z epoki pucharów lejkowych
dowodzą, że wówczas, w 4 tysiącleciu prz.n.e używano wozy, to znaczy 1000 lat
wcześniej niż w Mezopotami.
Początek wyrabiania przedmiotów i broni z miedzi w Hiszpani i na Bałkanach
miał miejsce w roku 4000 prz.n.e., są starsze od tych z Bliskiego
Wschodu (K.Goecke)". Tym samym ta bajeczka o "emigrantach z
Anatoli", i z dalszych wschodnich lub azjatyckich obszarów w którą jeszcze się wierzy, uparcie
powtarzana też przez naukowe środowiska ortodoksyjne,-
dobiegła do końca... i ostatecznie padła. Nie widzę w tym
nic zdrożnego, bo przecież te naukowe teorie i "końcowe
ustalenia" są po to by je obalać !
_____________________________
Badania genetyczne są stosunkowo nieznaną
dziedziną nauki i nie przez wszystkich zrozumiałą, w dodatku podatną na manipulacje. Dlatego krótkie uzupełnienie mojej poprzedniej wypowiedzi. Grupa genetyków
z otoczenia Joachima Burger'a i Wolfganga Haak'a z uniwersytetu w Mainz, oraz
archeologa Detlef'a Gronenborn'a z "Römisch-Germanisch Museum",
uzyskała ten genetyczny materiał z ludzkich szkieletów,- wszystkie
między 7,000 - 7,500 lat stare. W
przybliżeniu przebadano 60
szkieletów z Niemiec, Austrii i Węgier. Większość z nich
pochodziła ze znanych archeologicznych stanowisk jak Flomborn,
Schwetingen, Eisleben i Asparn-Schletz. Uwzględniono też nowo odkryte
szkielety w stanowiskach jak Halberstadt
w pobliżu Leipzig i Derenburg. W conajmniej 24 szkieletach znaleziono w
kościach i zębach tyle użytecznego materiału genetycznego,
że wystarczył do porównania ze zmagazynowanym, w Banku Genów,
genetycznym materiałem
żyjących dzisiaj Europejczyków i dokonanie porównania. Duża
część badań leżała w kompetencji uznanego genetyka specjalisty ( badacza Drzew
Genealogicznych), brytyjczyka Peter'a Forster'a i jego współpracownika
Suichi Matsumura. Genetycy ci wykluczyli pomyłki i zanieczyczenie. W
formie ciekawostki podam, skoro o genetyce mowa, że kwestią ludzkich genów
zajmuje się też Amerykanin Dr.
James J. Hurtak, człowiek o niezwykłej inteligencji, który z jednej
strony jest "typowym" naukowcem, a z drugiej wpływowym mistykiem
pierwszej rangi, posiadający świetne kontakty..... również z
wpływowymi naukowcami. Jedna z jego wypowiedzi: "W roku 1973,
wówczas kiedy byłem profesorem na Kalifornijskim uniwersytecie,
przeżyłem pewne parafizyczne przebudzenie/wrażenie. Jedno z nich
dotyczyło Superhelix i tą możliwość, że ten model
RNA-DNA... zakodowany jest w system pierścieni Saturna." Dr. Hurtak
ma na myśli molekularną podwójną spiralę naszego kodu
dziedzicznego i twierdzi, że te informacje zostały jemu wówczas
przekazane i że ten cienki F-pierścień Saturna jest odbiciem
naszej genetycznej struktury. Ten pierścień leży na obrzeżu
tych dużych pierścieni i został stosunkowo późno odkryty,
przeto jest, być może, sztucznym produktem jakiejś......kultury
! Niezłe.
_______________________________
Lingwistyka, w przypadku poszukiwania pra i wczesnej
historii Germanów, Celtów i Słowian, jest i była ważną
pomocą w odkrywaniu kształtowania
się języków, śledząc wydarzenia "do
tyłu". Profesor H.H. Schröcke podaje liczne przykłady
podpierające jego tezę - "Sclavi = Slavi = Vandali".
Przytoczę jeden w którym porównuje starowysokoniemiecki i
starosłowiański
powołując się na L. Kilian'a (Zum Ursprung der Germanen.
Bonn 1988).
Koniugacja czasownika nosić/ nieść.
ja ty on my wy oni
stg. biru biris birit beranes beret berant
stsł. bera beresi beretu beremu berate berantu
Liczebniki
jeden dwa trzy dziesięć sto
gocki ains twai threis taihun hund
stsł. in dva trije deseti s'to
Dodać należy, że wszystkie nazwy
większych rzek owej praojczyzny
"Indogermanów", a w omawianym
przypadku Celtów, Słowian i Wandalów, wywodzą się z języka
nordyckiego (Barry Fell) i brakuje innych
starych nazw, o czym pisał również Wojciech Jóźwiak. Nic
nienordyckiego, na północ od Alp i
Karpat, nie istnieje/istniało. Co najmniej do Donu rozciągał
się, co prawda przez dialekty rozczłonkowany ale proporcjonalny i
jednolity obszar językowy, w którym nie ma żadnych innych starszych
resztek ( A.Häusler 1988).
Na koniec wypada poruszyć wyrażane tu i tam
wątpliwości, co do sensu powoływania się na Heyerdahl'a, w
odniesieniu do jego wypowiedzi: "wszystkie stare cywilizacje miały ze
sobą styczność." Oczywiście,- że miały!,
wszystkim sceptykom polecam by udali się na wycieczkę do Szwecji. Te
rysunki skalne z Bohuslän opowiadają
niedwuznacznie o nordyckiej kulturze żeglarskiej, która conajmnie,
według badaczy z przełomu 19 i 20 wieku, obejmowała przed 80,000
tyś. lat całą Ziemię,
a przez dzisiejszych "zredukowana" została do epoki
brązu. Czyli, klarownie
mówiąc, nikt dokładnie nie wie kiedy te rysunki powstały.
Załączam wyrycowany w skale rysunek, który
przedstawia podejmowane przez ludzi
północy wyprawy w obszary tropikalne, i który rzadko w podręcznikach
oraz pracach badaczy się pojawia, a
„odkryty” został w latach 1920-24 przez Franc'a von Wendrin.
Pozdrawiam
t.v.r. 10 styczeń 2007