Biblia Atlantycka

 

 

 

 

 

"BIBLIA"

Historia wciskana narodom tego  świata  nie jest już dzisiaj tym co się wydarzyło, -  jeno tym co samozwańczy zamordyści nakazali żeby nią była. Swistkami papieru zlepionymi klejem ku uciesze maluczkich tego Swiata.

Wymyślona przez jednego lub wielu cwaniaków, zmierzająych  w kierunku  konkretnych  politycznych i religijnych celów,- inspirowanych materialnie i ideologicznie. Tą rzeczywistą historię można jeszcze odkryć wśród narodowych kultur, u lokalnych historyków, ludowych bajarzy i napisanych przez ludzi kronikach, które w żadnych podręcznikach i bibliotekach się nie znajdzie.

***********

Czym właściwie jest owa "święta księga" przerobiona i czczona  dzisiaj przez "Żydów" i Chrześcijan ?

Dzisiejsza wersja biblii przetlumaczona na 2300 języków i dialektów i zawierająca 773.000 tyś. słów w oryginalnym tłumaczeniu Dr. Martin'a Luther'a  składała się ze starych aryjskich historii i przekazów, aryjskiej i starogermańskiej poezji.  Dzisiaj z przekrętów, fałszerstw i wciskanych w tą księgę prawdziwych  nieobyczajności i kłamstw. A jak wyglądał pratekst owego  duchowego pragermańskiego spadku, i zapisanych wydarzeń z pewnej epoki, którą zalicza się dzisiaj do legend  i baśni ? Tego, jak narazie, dokładnie nie wiemy. Głównie dlatego, bo według współczesnych "starotestamentowych" badaczy,  tekst tej księgi który w dzisiejszej formie znamy był nieustannie tworzony i przepisywany na nowo .

Ten szwindel miał miejsce w okresie "renesansu", a więc jakieś 600 lat temu. W tych akademickich  rozprawach pomijany ale jest niezwykły okres, plus minus 150 letnie istnienie królestwa czy księstwa Septimanien, utworzone w 6-8 wieku n.ery na południowo wschodnich terenach dzisiejszej Francji (Languedoc) oraz północnych obszarach Hiszpani, włącznie z Pirenejami. Autorskie trio (?), Lincoln, Baigent, Leigh, poszukujący św. Grala, twierdzą, iż ten niewątpliwie istniejący twór zamieszkiwany był w dużej mierze przez „Zydów”, a jego wybitnym księciem-przywódcą, wojownikiem i patronem uczonych był,- Wilhelm von Orange, zwany przez swoich towarzyszy "Hakennase" (Haczykowaty nos) wywodzący się z królewskiego rodu Merowingów w których żyłach płynie krew Jezusa, a Jezus, jak piszą, pochodził w prostej lini od króla David'a. Jednym słowem, Wilhelm von Orange, to „Zyd” i potomek germańskich Merowingów oraz  króla David'a, który się nigdy nie urodził.  Nie, nic mi się nie popiepszyło! O tym jednak później. No więc, to autorskie trio (L.B.L.) pisze, cytuję : "Wilhelm von Orange był więcej niż wojownikiem. Krótko przed 792 rokiem zakłada w Gellone Akademię, zwołuje do kraju uczonych i wyposaża wspaniałomyślnie (Akademię) w Bibliotekę. W krótkim czasie rozwija się Gellone w uznane centrum  żydowskich studiów" (p.m.).  Skąd ale tych „żydowskich studentów” i „uczonych w piśmi” ściągnął ? W Palestynie żadni  "Zydzi" nie żyli, nie mówiąc już o talmudycznych i kabalistycznych ośrodkach nauczania.

Rozpowszechniana dzipisiaj wersja bibli to nic innego jak przerobione staroaryjskie teksty dostosowane do sekciarskich wymogów i judeo-chrześcijaństwa. Zapewne w tym miejscu pojawią się różnego  rodzaju wątpliwości, w tym powoływanie się na dowody. Jakie, do cholery, „dowody”? Niejednokrotnie już wspominałem o tym, że dowodem jest cała oficjalna PISANA i SPREPAROWANA przez nadwornych pismaków i umyślnie pomijanych przekazach naszych przodków w formie ludowych opowieści czy  autentycznych relacj.  Natomiast posługiwanie się „dowodami” czy ich „podważaniem”, w sytuacji  brakujących lub nigdy nie napisanych oryginalnych textów, do czasu wynalezienia druku, to jest dokładnego datowania pism i dokumentów, mamy do czynienia praktycznie tylko z klasztornyni „dziełami”, to jest z „odpisami z odpisów”. Wystarczy mi porównywanie (kojarzenie) historycznych wydarzeń z tymi zapomnianymi czy pomijanymi przekazane przez tych ludowych autorów.

Podczas Soboru w Toulouse (1229) wydał papież edykt zabraniający pod groźbą surowej kary jakiegokolwiek tłumaczenia biblii  lub nawet jej fragmentów  w jakimkolwiek europejskim  języku. Tolerowano jedynie Vulgatę i N.T. i to po łacinie. Wszystkie biblie do czasów Luther'a wydawano w Niemczech z narażeniem życia. Głoszenie i rozpowszechnianie  słowa bożego przez usta "Mojżesza" i "proroków" nie mogło przecież być żadnym  przestępstwem ! Starogermańska (aryjska) literatutara ( Biblia Atlantycka) musiała więc jeszcze w 1229 r., a więc plus minus 12 wieków PO narodzeniu Jezusa, być doskonale znana w formie przekazów ustnych, bajarzy, w formie całogodzinnych recytacji i spisana na bibule.  Lecz w tej formie nie mogła służyć  za pomoc w ugruntowaniu tej nowej erzatz-religii,- judeo-chrześcijańskiej. Postanowiono przeto tą prareligię (św.Augustyn) z infiltrować i z manipulować dostosowując stare teksty do aktualnych potrzeb. Innymi słowy, brakowało założycielom nowej religii historycznego czy religijnego ciągu i tła, owego tworzywa bez którego nie idzie datować do tyłu wymyślone a potrzebne "wydarzenia".

Należy sobie jedną rzecz dogłębnie uzmysłowić, judeo-chrześcijaństwo ( rzymsko-katolickie, protestantyzm i dziesiątki innych odgałęzień) ze swojej dogmatycznej strony jest bezsprzecznie  produktem  sekt  wywodzących się z kultury pragermańskiej (atlantyckiej) która oficjalnie odcięła się od atlantyckiego kulturowego spadku,- nieoficjalnie jednak, po dokonanych modyfikacjach (fałszerstwach i ordynarnych kłamstwach w prowadzonych do "biblii"), uznała ten spadek prawie w całości  za dorobek własnej myśli religijnej, społecznej, prawnej i filozoficznej.  Tego rozaju postępowanie nie jest niczym szczególnym, odczepieńców i renegatów narodowych i religijnych na przestrzeni tysięcy i setek lat można wymieniać na pęczki.  W  ewangelii św. Mateusza 15/22-24) czytamy : "...rzekł (Jezus). Jestem posłany tylko do owiec zaginionych z domu Izraela". Jezus chce te zagubione izraelskie owce (tych odczepieńców ) zebrać/połączyć, t.zn. wybić im z głowy herezje które głoszą i ponownie z asymilować z kulturą i religią atlantycką. Nazwa Israel jest pradawną nazwą atlantyckich plemion osiadłych w Małej Azji, Egipcie, Grecji i Północnej Afryce które dotarły tam w trzech osiedleńczych falach,- 8.000 tyś., 3,000 tyś, i 1200 lat przed nową erą.

Te 12 atlantyckich rodów Izraela osiadłych w Palestynie były pragermańskimi ( atlantyckimi) plemionami a ich następcy (potomstwo), też za czasów Jezusa, osiedleni w Samarii i Galilei (nazwa po Galach) i na północnych rubieżach Palestyny byli czcicielami Baal'a i Astery. W znanej dzisiaj manierze głoszonych półprawd Autor artykułu zamieszczonego w "Der Spiegel", Mattias Schulz, przedstawia te wydarzenia w zakamuflowany sposób: "Przez krótki czas kwitło w Ziemi Obiecanej państwo boskie (południe Palestyny = Judea, p.m.), na którego czele stali wyznawcy Jahwe. W tym czasie przeszli Machabeusze nawet do ofensywy, udało się im tą znienawidzoną północ (ISRAEL, p.m.) zdobyć. Ta sakralna budowla na górze Garzim "Rywal świątyni Jerozolimskiej" (Dubnow) została zniszczona (miejsce atlantyckiego kultu, p.m.). I dopiero w tym historycznym momencie, uważa prof. Jörg Diebner, wykształtowało się marzenie o panizraelskim mocarstwie, które jak przewodni motyw ciągnie się przez całą Biblię. To większe sąsiednie państwo zostało zaanektowane i jego stara  (germańska,p.m.) nazwa Israel stała się nowym okrzykiem bojowym całego narodu  (p.m.). Diebner wyraża się tak : "Nastąpiła destrukcja kultury Samarii (atlantyckiej, p.m.), to znaczy imperialistyczna integracja kultur, tej gminnej kultury z Samarii  w panujący system kultury „żydowskiej" „Panująca kultura żydowska" ? Czegoś podobnego nie było w przeszłości i nie istnieje też dzisiaj. Ten wywód  Schulz'a w klarownych słowach brzmi, o czym na początku już wspomniałem, tak : ze starych aryjskich historii, aryjskich i germańskich Sag oraz poezji, dokonanych przekrętów  przez "kapłanów" nowo powstałej sekty, wprowadzeniu przez nią fałszerstw i wpleceniu do "Biblii" przeróżnych kłamstw oraz  nieprzyzwoitości powstała  ta zakłamana i skradziona historia "Wybranego Narodu." Krytyczne czytanie bibli  jest rzadkością, a w Polsce prawie nie stosowane, dodatkowo te nieczęste odnośniki w krytycznych pracach do poszczególnych biblijnych wersetów nie są z krytycznym tekstem porównywane. Mimo wszystkich podjętych wysiłków na przestrzeni wielu lat, by dostosować atlantycką literaturę do potrzeb finansowego kapitalizmu, duchowego i umysłowego zniewolenia, wielowiekowego cenzurowania, przemieszania tekstów i zamiany występujących w pierwotnych tekstach Bogów na...... Boga, nie udało się twórcom bibli jaką znamy, zatrzeć wszystkich śladów prawdziwej historii na palestyńskiej ziemi.  W Jeremijasz II / 26,27,28. czytamy: "Jako wstyd złodzieja, kiedy go zastaną, tak się zawstydzi dom Izraelski, sami królowie ich, książęta ich, i kapłani ich i prorocy ich,  27/ Którzy mówią drewnu : Tyś jest ojciec mój, a kamieniowi: Tyś mię spłodził. Bo się do mnie obrócili tyłem, a nie twarzą: ale czasu utrapienia swego mawiają : Wstań a wybaw nas. 28/ I gdzież są bogowie twoi, których' eś sobie naczynił ? Niech wstaną, jeżli cię mogą wybawić czasu utrapienia twego, ponieważ ile masz miast swoich tyle masz bogów swoich, O Judo ! Dalej Jeremijasz III / 6,7,8,9,10 : "Tedy Pan rzekł do mnie za dni Jozyjasza króla: Widziałeś, co uczyniła odporna córka Izraelska ? jako chodziła na każdą górę wysoką, i pod każde drzewo zielone, i tam nierząd płodziła. 7/ A chociażem rzekł, gdy to wszystko uczyniła: Nawróć się do mnie! przecie się nie nawróciła : a na to patrzyła przestępnica siostra jej, córka Judzka. 8/  A tak zdało mi się dla tych wszystkich przyczyn, ponieważ nierząd płodziła uporna córka Izraelska, opuścić ją, i dać jej list rozwodny; a przecież się nie ulękła przestępnica siostra jej, córka Judzka, ale szedłszy i sama nierząd płodziła. 9/ I stało się, że haniebnym nierządem swoim splugawiła ziemię : bo cudzołożyła z kamieniem i z drewnem. 10/ A wszakże w tem wszystkim nie nawróciła się do mnie przestępnica siostra jej, córka Judzka, z wszystkiego serca swego: ale obłudnie, mówi Pan." Niezależnie od tego w którym historycznym momencie ten tekst powstał, dużo wskazuje na to że gdzieś w 1340 nowej ery, to jedno nie ulega żadnej wątpliwości,- ci którzy go napisali i  rozpropagowali znali doskonale najwcześniejszą historię osadnictwa w Palestynie ze źródeł atlantyckich  i to z zachowanych pratekstów które "zaginęły." Zamieszkujące na północy Palestyny potomstwo Atlantydów, ale też duża część z tych co zamieszkiwali to mini "państewko" w Judei,  wiernie trwali przy starych obrządkach i wszelkie próby wprowadzenia "nowego porządku", a więc politycznego jedynowładztwa wciągając do pomocy "jednego i jedynego Boga" od  którego, jak głosili, wszelka władza na Ziemi pochodzi, spaliły na panewce. Koncepcję tą udało się wprowadzić dopiero w pierwszych latach nowej ery w formie  judeo-chrześcijańskich dogmatów, wykorzystując do perfekcji jezusowe idee i Jego uniwersalne nauki społeczne wywodzące się prosto z kultury atlantyckiej. Dokonała tego właśnie  grupa odczepieńców  względnie ich potomkowie, dążący do uchwycenia pełni władzy nad "robolami". Jeden z nich, Philo Judeus, był tym który ten dogmat zmartwychwstania i ten Logos wynalazł, a tak zwani "żydowscy" filozofowie i Rabini użyli całą swoją bystrość umysłu w rozbudowywaniu dogmatów w tych nowo powstałych "żydowskich" gminach,- to jest w chrześcijańskiej sekcie. Posługując się powszechnie używanym dzisiaj pojęciem "judeizacja", - to nauka Jezusa została w określonym celu z "judeizowana" i stała się instrumentem politycznym. Aryjskie chrześcijaństwo było bezdogmatyczne, zresztą posłuchajmy św. Augustyna : "To co dzisiaj zwie się religią chrześcijańską, istniało już u tych STARYCH  (p.m.) i nie brakowało jej nigdy od początku powstania ludzkiego gatunku, aż do momentu przyjścia Chrystusa w cielesnej postaci ( w tajemnej mowie = aż "ponownie przyszedł na Swiat", p.m.). Dopiero od tego momentu zaczęto tą prawdziwą religię, która istniała od zawsze, nazywać chrześcijańską."

Sw. Augustyn, musiał znać greckie i egipskie przekazy pisemne (źródła), opisujące historię atlantyckiego osadnictwa w Palestynie, a być może również dokładne relacje o Atlantydzie i jej zagładzie, niesposób bowiem przyjąć, że te wiadomości wytargał z pod kapelusza. Rzecz cała ale jest bardziej skomplikowana, szereg badaczy- odkrywców twierdzi, a mają na to bardzo przekonujące argumenty, iż dzieła św. Augustyna zostały  napisane w późnym średniowieczu. Skoro tak, to mamy kolejne potwierdzenie, że ten papieski edykt z 1229 był potrzebny "ojcom kościoła", a więc twórcom tej nowej religii. I dopiero po wszelkich szachrajstwach oraz  stosownych przeinaczeniach, dokonanych na ich zlecenie przez całą armię mnichów –pisarczyków, mogła ta "święta księga" zostać światu udostępniona. Analityk historii, promowany w Leningradzie matematyk, Eugen Gabowitsch, wie co mówi kiedy twierdzi:

"Największym fałszerstwem w historii pisanej, - jest Historia Ludzkiego Rodzaju!"

 

**********************************************************

 

BIBLIA

 

Pozbawiony wszelkich naukowych pomocy zrobił to w 11 tygodni, posługując się wydaną przez Erazma z Rotterdamu biblią pisaną greką i łaciną, a więc pratekstem. Tym samym wraz z Reformacją zaczęła się nowa epoka w historii biblii. Do tej pory dostępna była tylko  uczonym( teologom) i papieżowi, teraz mogli czytać ją wszyscy, tym samym umieścił Luther biblię w samym centrum chrześcijańskiej nauki i ponad decyzje papieża. To miało swoje konsekwencje. Do tej pory ukazywała się ona tylko po łacinie, zwana popularnie Vulgatą, w której umieszczono łacinski tekst Nowego Testamentu i Pięcioksiąg Mojżesza. Luther w konflikcie z papieżem  bronił swoją naukę twierdząc, że teraz jest przez kogoś lepszego pouczany, mianowicie przez biblię, czyli słowa samego Boga. Ten teologiczny spór Luther'a z papieżem wywołał ogromne zainteresowanie przetłumaczoną i wydaną przez przez niego biblią- mogli czytać ją WSZYSCY.  I co ważne,  czytać krytycznie ! Do początków reformacji wydano w Europie 70,000 biblii, do tego 120,000 psałterzy i około 100,000 egzemplarzy Nowego Testamentu, wszystko po łacinie. Niektóre egzemplarze, n.p. Biblia Guttenberga,  były tak drogie, że mogli sobie na nią pozwolić autentyczni bogacze. Jeden egzemplarz kosztowa 42 Guldeny, czyli czteroletni zarobek średniego urzędnika (n.p. pisarza), co nie powinno dziwić, sześciu zecerów i dwunastu drukarzy z pomocnikami przez trzy lata drukowało 42 wierszowy ( każda strona) egzemplarz. Powróćmy do bardziej ciekawego zagadnienia. Wszystkie biblie drukowano w Niemczech  z narażeniem życia. Podczas Soboru w Toulouse (1229) wydał papież edykt, zabraniający pod karą,  jakiekolwiek tłumaczenia biblii  lub tylko jej części  w jakimkolwiek europejskim  językuw. Tolerowano jedynie Vulgatę. I miał do tego rzeczowe  podstawy.  Interesujące ? W  ewangelii św. Mateusza 15/22-24), czytamy: ?" I oto niewiasta kanaanejska ( a więc nieżydowskiego pochodzenia), wyszedłszy z tamtych stron, wołała, mówiąc: Zmiłuj się nade mną, Panie, synu Dawida ! Córka moja jest okrutnie dręczona przez demona.  On zaś nie odpowiedział jej ani słowa. I przystąpiwszy uczniowie jego, prosili go, mówiąc: Odpraw ją, gdyż woła za nami.  A On, odpowiadając, rzekł: Jestem posłany tylko do owiec zaginionych z domu Izraela."  Znaczy się, do Atlantydów . Wyjątkowo ciekawy jest w N.T. urywek ewangeli św. Jana 8/ 31-47 w którym Jezus mówi ponoć „Zydom” że ojcem ich jest diabeł. O tym ludziska nie mieli się dowiedzieć. Inaczej przedstawia się sprawa tłumaczenia  Biblii Starego Testamentu (S.T.). Luther postanowił sięgnąć do samego źródła-do biblii napisanej po hebrajsku, znaczy do pratekstu. Wystąpiły duże trudności w tłumaczeniu, powołał więc grupę roboczą składającą się  z kompetentnych uczonych, tak zwane Collegium biblicum. Szczególną pomocą był jego przyjaciel, profesor  języka hebrajskiego Philipp Melanchthon. Sam przekład trwał 13 (trzynaście) lat. Luther i jego grupa poprawiali tekst wielokrotnie, chciał, by tłumaczenie było precyzyjne i wierne.  Pierwsze pełne wydanie miało miejsce w 1534  w Witenbergii i wyszło z drukarni Hans'a  Lufft'a. W latach 1539 do 1541 poddano całą biblię ponownej rewizji, ostatnią dokonał Luther własnoręcznie i to wydanie ukazało się w 1545. Przedstawiłem to w ogromnym skrócie, bo w gruncie rzeczy chodziło mi o to, dlaczego biblia  przetłumaczaona takim ogromnym nakładem pracy przez kompetentnych specjalistów, jest od dłuższego czasu CENZUROWANA przez katolików i

ewangelików, i na które to pytanie mikh nie odpowiedział. Zeby sobie każdy na to pytanie mógł odpowiedzieć, musi przeczytać dokładnie biblię osobiście, ale tłumaczenie starsze niż te po 1964. Te nowe-jak wszystko-dostosowuje się do "nowego porządku". Przykładów, dlaczego zmienia się biblię, można przytoczyć setki, zacytuję tylko jeden werset :  "Nie udacie się za bogami obcymi, za bogami narodów, które są wokół was. Albowiem Bóg (Jahwe) zawistny w miłości Pan. (Deuteronomium 6 : 14,15).  Pomaszerowałem za bogami moich przodków.

 

*********************************************************