Legenda o Mojżeszu. (15)

 

 

Abraham i Mojżesz nigdy  nie żyli. Tych pięć ksiąg Mojżesza (Exodus) to literacka fikcja. Podobnie wygląda z „opuszczeniem (wyjściem) Egiptu”. To znaczy, ta cała żydowska historia jest wymyślona od początku do końca. Interesująca sprawa,- Israel, który odebrał gwałtem Palestyńczykom ziemię, egzystuje tylko z powodu tej mojżesowej fikcji. Inaczej mówiąc, Izraelici postawili na nogi Państwo powołując się na Biblię i Boga Mojżesza. I z tego tytułu są uprawnieni, tych rzeczywistych właścicieli,  owych Palestyńczyków z ich ziemi wyrzucić. Dogmaty owych kierowniczych „Zydów” zwie Julius Wellhausen „duchowym spadkiem z przeszłości”, a Focus pisze o „wynalezieniu - darowanej (`Zydom`) tradycji”.

Po wszystkim, co my po tych nowych archeologicznych bodaniach w kwestii Mojżesza wiemy, to nie chodzi w tej wymyślonej historii o „Figuren der Geschichte”, lecz  „o wspomnienia”. To przypomina mocno tego hazarskiego guru, Elie Wisel’a, który wyjaśnia swoje opowiadania w ten sposób  „Te rzeczy nie są takie proste, Rabi. Niektóre wydarzenia mają miejsce, nie są jednak prawdziwe. Inne są prawdziwe, ale się nie zdarzają.” (Legends of Our Time - Legenden unserer Zeit - Einleitung, Schocken Books, New York, 1982).

 

________________________

 

 

 

„FOCUS“ nr. 38  2001 (15.9.2001) strona 130 – 134.

 

 Skąd wziął się Mojżesz

 

 Każdy zna owego ustawodawcę Biblii, tyle że nauka od dawna przestała w jego autentyczność wierzyć. Czy mimo wszystko za tą tajemniczą figurą, kryje się historyczna postać A może jest Mojżesz literacką fikcją, która pomogła Izraelowi wejść na drogę specjalną  (Sonderweg). Odwiedziny niemieckiego ministra spraw zagranicznych Świętego Miasta, prawdopodobnie go teologicznie entuzjazmowało. Kiedy jego maszyna 8.lutego 1999 nad Synajem przeleciała, zwrócił się Joszka Fiszer do współpodróżnych z poważną miną, tutaj na dole paliły się kiedyś ciernie (Dornbusch), i Mojżesz zafundował  te Dziesięć Przykazań.

 

Równie dobrze  mógł  Fischer podczas lotu nad naszym Odenwald’em nalegać na to, że gdziś tam  leży jeszcze  ten oszczep Hagen’a von Tronje, któremu ów „Finsterling weiland“, owemu pana Siegfried’owi von Xanten, masował oszczepem plecy. Fikcja Mojżesz.

 

Mimo wszystko obowiązuje dzisiaj międzu badaczami starożytności ten pewnik, iż  założyciel religii i zarazem Synajski-cudotwórca Mojżesz nigdy nie egzystował- w każdym bądż razie nie w takiem wcieleniu w której prezentują go Hazarzy i „podrasowana” Biblia.

 

Przez półtora wieku przesiewali archeologowie egipski piasek i nie znależli najmniejszych śladów izraelskiego plemienia; równiwż bez powodzenia przebiegały poszukiwania poszlag ewentualnego zajęcia palestyńskiej ziemi przez  rzekomych Izraelitów pod następcą Mojżesz, - owym Josua.

 

Nigdy, postuluje duński badacz starotestamentowy, Niels Peter Lemche, nie żył żaden Abraham, również żaden Isaak czy Jakob. Nigdy nie miał miejsce żaden „Exodus” z Egiptu, który dopomógł wydostać się „Żydom” z rąk Faraona. Te biblijne opowieści, drwi Lemche, pomogły tyle w badaniu starych dziejąw, co powieść „Ivenhoe” Waltera Skota w historycznej rekonstrukcji średniowiecznej Anglii.

 

Panowie uczeni dyskutują jedynie jeszcze o tym, kiedy dokładnie ta mozaistyczna religia się narodziła-jednoznaczne opinia w żadnym przypadku przed „babilońską niewolą Żydów” (586-539 star.ery.) -  i czy owa literacka postać ich szefa ( „Mojżesza”) nosi cechy jakiego kolwiek prawdopodobieństwa. Berlinski egiptolog, Rolf Krauss, z identyfikował  pewnego typa jako Przeciw-Faraona, Amun-masesa,  (Łał.... wygląda na to, że mam tego „mojżesza”), wnuka RamzesaII, w charakterze  historycznego prototypu (he,he).

 

Mimo wszystko, to siła tej legendy jest (narazie) nie do złamania. „Prześladowanie ‘Żydów’ zaczęło się w Egipcie”  pisze amerykańska  profesor, Gerda Larner  (...).

 

Ta historia, że Mojżesz w jakimś momencie, pod koniec drugiego tysiąclecia  st.ery, swój naród z egipskiej niewoli z pomocą Jahwe’go wyprowadził, dzieląc morze na dwa kawałki, któregoś Faraona z całą armią utopił i na Synaj’u wziął pod pachę te Dziesięć Przykazań, wbiła się mocno w kolektywną świadomość.

 

Chrześcijanie i Islamiści  umieścili tą legendę w Ewangelii i dopomogli w jej masowym upowszechnieniu, tak skutecznie, że do dzisiaj ten mit broni się skutecznie  przeciw naukowej dekonstrukcji.

 

Przy czym już Voltaire zastanawiał się nad tym, jak to jest możliwe, że tak duża ilość cudów w niebiblijnej literaturze pozostaje bez żadnego echa. A Herodot, ojciec modernej historiografii, nic nie słyszał o narodzie z taką („bogatą żydowsk przeszłością” t.v.r.), co w antycznym świecie jest rzeczą kuriozalną (ekscentryczny Bóg  Hazarów )

 

Dlaczego w egipskich źródłach panuje w tym temacie komletne milczenie, wyjaśnia w zastanawiającej formie Jerozolimski „Bibel-Lexikon” (niemieckie wydanie 1990) „To dla Egiptu kompromitujące wyjście izraelskich niewolników, nie zostało przez faraońskich historyków potwierdzone, poniewż jak zwykle, porażki były przemilczane. Do tego ale w żaden sposób nie pasuje ten fakt, iż Faraoni 19 Dynastii (1293-1185 starej ery) , pod którymi to „wyjście z Egiptu” miało się dokonać, byli potężnymi wojownikami. Już Jean-Francois Champollion, twórca nowoczesnej Egiptologii, kpił z zapatrywania „niektąrych” (he,he,he,) że jakieś pustynne plemię było w stanie, „das Zepter (berło) in eines Pharaos Hand erzittern zu lassen“.

 

Po przeszło stu latach od śmierci Champollion’a, wetknął hollywoodzki reżyser, Cecil B. DeMille, Yul Brynner’a w fantazyjny kostium Ramzesa II, i kazał Charlton’owi Heston’owi odgrywać Mojżesza...... tak długo aż  to berło, co najmniej na płótnie, rzeczywiście drżało.

 

Na nikim  (czyżby ) ta ewidentna siłowa dysproporcja tych dwóch partii nie zrobiła wrażenie; jakby nie było, Jahwe stał po stronie zbuntowanych („Izraelskich) niewolników.

 

Spaczone (kiepskie)  poszlaki. De Mille wyszukał sobie do swojego filmu ze znanych powodów

 

najbardziej znanego Faraona.

 

 Dla uczonych 19 i 20 wieku był Ramzes II jedynie „Faraonem ciemiężcą”;

 

posłóżyli się biblijnem textem, według którego „Izraelici” musieli przy budowie

 

miasta Pi- Ramesse ( Mieszkanie Ramzesa) i Pizham odwalać  ciężką robotę (to przerabianie archaicznych textów i dostosowywanie ich do Bibli, taką jaką w 6 i 7 wieku w potcie czoła pisarze w Hiszpani napisali, nie zawsze im się udawało,- Pitham zbudowany został pod niejakim Nacho II w roku 600 st. Ery). Ramzes’a następca znowu ( Mernoptoh) otrzymał  od biblijnych fundamenlistów przydomek „Pharao des Auszugs (wyjścia). Wyjątkowo skonsternowani byli biblijni fundamentaliści, jak w 1882 r. znaleziono prawie wszystkie mumie panujących władców

 

 „Nowego Reichu”, między innymi,- zwłoki Merneptah’a, którego szczątki powinny właściwie spoczywać na morskim dnie. Przez archeologię i krytyków (tekstów) rozwalona, zatraciła biblia swoją (rzekomą) historyczną reputację,- a konkretnie historyczne świadectwo. A biblijne opowieści byłych ich wynalazców  poddano naukowej weryfikacji.

 

Przy czym wyszło na jaw, iż tych  pięć mojżeszowych ksiąg w żadnym przypadku, jak sugeruje to Stary Testament, nie są najstarszymi tekstami. Tak czy siak jest już wystarczająco dziwne, iż ta absolutnie centralna figura żydowskiej religii, poza tymi przypisanymi jemu tekstami, w samej biblii prawie się o nim (Mojżeszu)  nie wspomina. Z tych 16 proroków zna go jedynie czterech (Jeremiasz, Daniel, Micha i Malechi), a i oni wspomnieli o nim tylko marginesowo.

 

Równiwż w poza biblijnych tekstach wynurza się Mojżesz bardzo późno po raz pierwszy około 300 lat przed Chrystusem, a więc całe 1000 lat później po jego rzekomej ziemskiej wędrówce.

 

Cały tuzin antycznych autorów, w tym Grecy, Rzymianie i „Żydzi”,- głosili (pisali) o jego  (wy)czynach. Grecy nakreślili bluźnierczy obraz owego „Gottesmann’a”, u nich figuruje  jako szef bandy rabusiów, trędo Den Priestern wies er die geheiligten Zeichen.

 

 

 

 Josephus versuchte nachzuweisen, dass die Juden das älteste Volk der Erde seien, und pries die Überlegenheit der von Moses gestifteten Religion gegenüber den antiken Konkurrenz-Theologien.watych i Azjatąw-maruderów, których  Egipcjanie  przegnali, ponieważ niszczyli greckie miejscy kultowe. Natomiast  „Zydowscy” autorzy wychwalają owego „prawodawcę” nazywajęc go,- nauczycielem ludzkości.

 

Ten czas między rokiem 200 przed i 100 po Chrystusie był w Palestynie i żydowskiej śródziemnomorskiej diasporze okresem religijnego fermentu, Zydostwo i Hellenizm znaleźli się w teologicznym klinczu. Również  ów tajemniczy założyciel  „żydowski” religii znalazł się między frontami. Po jednej stronie stali ci tolerancyjni wyznawcy wielobóstwa, z ich naiwnym kultem obrazów, na drugiej ów dogmatyczny i niewidzialny jedyny Bóg Jehowa.

 

„U nich  to wszystko jest święte co u nas nie jest” stwierdził Tacyt, i dziwił się że „Zydzi wszystkich innych nienawidzą jak wrogów”.

 

Ten  rzekomy „zydowski“ tytół prawny do religijnej exkluzywności – nazwał egiptolog z Heidelberg’u, Jan Assmann, „nowym typem religii” w sensie „anty religii”- wywołując u Greków antyżydowskie nastroje, na co znowu zareagowali „zydowscy” autorzy jak Artypan czy Flavius Josephus z  apologetycznymi legendami. U Artepan’a awansował Mojżesz na wczesnego Leonardo da Vinci  „On wynalazł okręty, maszyny, - by transportować kamienie, egipską broń, systemy irygacyjne i filozofię.” Kapłanom przekazał tajemne znaki.

 

 „Josephus próbował udowodnić, że „Zydzi” są najstarszym narodem na świecie, i ....(pries).... przewagę tej przez Mojżesza zafundowanej  religię nad tą  antyczno-teologiczną konkurencją.

 

Trędowaty  przywódca, nadczłowiek. Oba pojęcia to propagandowe zbitki, i nie mają nic wspólnego z historycznością. W ten sposób dochodzi Assmunn do tego paradaxalnie brzmiącego końca Mojżesz  nie był  żadną historyczną postacią - lecz wspomnieniem.To mozaistysze zróżnicowanie, tak Assmunn, swoje literacki wyrażenie zawiera w tej opowiści o wyjściu dzieci Izraela z Egiptu. Egipt został (stał się) symbolem wyizolowania, czymś nikczemnym, religijną nieprawdą.

 

Innymi słowy Ten Exodus nie miał miejsce około 1250 r. przed Chrystusem, lecz 1000 lat później ............. Innymi słowy,- Izraelici nie opuścili Egipt, tylko kosmopolityczny i politeistyczny świat Bóstw, by służyć tylko temu jednemu jedynemu, zarezerwowanemu tylko dla nich Bogu Jehowa.

 

Kto jednak wynalazł tą „Ideę” Mojżesz Mojżeszowy-detektyw Krauss sądzi, iż pojedynczy autor-ten tak zwany Jahwist-nie był jedynie twórcą historii Mojżesza lecz  jej wynalazę.

 

On datuje żacie tego wysoko utalentowanego pisaeza na lata 480-420 przed Christusem.; przed tym nie może być żadnej mowy o żydowskim monoteiźmie.

 

W tym czasie panowali w basenie śródziemnomorskim Persowie, i Berlinski egiptolog jest pewny, iż Persowie wpłynęli w decydujący sposób na „zydowski” system wiary, w dużym stopniu go przejmując. W staroperskim wzorcu nie robi Stwórca rzadnej różnice między narodami, natomiast ów Jahwist zapowiada nowy porządek,- Stwórca faworyzuje jeden naród

 

Ten super-autor (Jahwist) wykorzystał ów staroegipski przekaz o przeciwkrólu Amun-masesa (mojżesza) w charakterze manekina, by na tym wzorze przyciąć swoje mojżeszowe sukno, i dodał temu rebeliantowi hebrajskie pochodzenie

 

(und sich dabei einer Aussetzungssage bedient, die sich um den Perserkönig Kyros rankte).

 

 Cała reszta jest wynaleziona i usadowiona (datowana) daleko do tyłu.

 

Dla tych którz powrócili z przymusowego babilońskiego wygnania, lecz w dalszym ciągu żyjących pod obcym panowaniem Zydów, szło wówczas o to „duchowy nabycie przeszłości”, i jak sformułowł to biblijny krytyk, Julius Wallhausen wynalezienie tradycji. Jeżeli Krauss zachowa rację, pozostanie tym pobożnym ta pociecha, że wprawdzie nie Mojżesz, ale jak by nie było żył inny człowiek o podobnym  formacie ów Jahwist.

 

 

 

Michael Klonovsky