Podstawowym zadaniem historii pisanej od 1945 do
2010 roku, było i jest ogłupiani „drogich” wyborców. Zapędzono więc do roboty
fagasów w randze ministrów i wyżej, człapających po manhattańskich gabinetach w
eleganckich kamaszach i wycierających decydenskie kąty garniturami za 5,ooo $,
po to, aby wszystko co „szefom” przeszkadza eliminować z rospędu. Przerobiono
faktyczne historyczne wydarzenia z przeszłości, i sprowadzono je do roli
liferantów okazyjnych politycznych i motywacyjnych argumentów.Trwałe zadanie
historii to, mimo wszystko, relacjonowanie i przekazywanie autentycznych wydarzeń z bliskiej i dalszej
przeszłości. Spróbujmy to, mimo wszystko i na małych przykładach, zrobić.
.
Reklamówka ze „spotkania królowej Saba z królem Salamo”,
sporządzona przez
Giovanni’ego Demin.
Po
wieloletnich staraniach i przekopaniu połowa Palestyny,
znaleziono
chatynkę (6X4) bez kibla i pieca,- gotowano na
dworzu.
Podobno sporo fachowców dopatruje
się w niej resztek
„dawidowego
Reich’u.”
Mieszkająca na zaznaczonym mikroskopijnym prostokącie i
strzałkami ludność, na podstawie relacji mieszkających
dzisiaj w Rosji,
USA i w Palestynie Hazarów, trzymała za mardę Egipt,
Assyrię,
Babilon i Mezopotamię.... po takim propagandowym
natarciu, zawsze
zaczynaję się „schody”.....
Biblia którą się dzisiaj rozpowszechnia, jest oczywiście
przeróbką dostosowaną
do potrzeb Hazarów. Czytamy w niej n.p., że Jahwe kazał „uprzątnąć” 70 narodów
(siedemdziesiąt) bez wyraźnej potrzeby, nierzadko
uczestnicząc w walkach
osobiście, (był głównym strategiem i koordynował
natarcie):
„Pójdźcie' bowiem Anioł mój przed tobą, i wprowadzi cię
na Amorejczyka,
i Hetejczyka, i Ferezyjczyka, i Chananejczyka, Hewejczyka
i Ebuzejczyka,
i wytracę je" (2 Mojż. 23,23) . Policzmy:
Fenicjanie, Izraelici, Filistyni, Juda,
Adomici, Moabici i owy zaginiony szczep – NN (?) o którym
pisze
Arthur Koestler, plus tych sześć germańskich szczepów
rzekomo „uprzątniętych” przez Jahwe.
Chwila refleksji i
zadumy, rekonstrukcja
faktycznych wydarzeń w Palestynie z przed około 3 tysięcy lat nie jest
oczywiście sprawą prostą. Problem
ten wynika z niepodważalnego faktu, iż ogromna armia naturalizowanych BRDowskich lobbystów, w nieformalnej współpracy
ze wspierającymi ich ćwierćinteligentami, tresowanch już od 65 lat przez nadzianych „demokratów” i szefów
politycznego zamordyzmu, pracuje intensywnie nad strukturalną i mentalną
przebudową europejskiej ludności.
Dlatego n.p. faktyczną (historyczną) przeszłość Niemców się wycisza, względnie
przemilcza, kładąc jednocześnie nacisk na „podbijanie (przez nich) całego
świata” w latach 1939-1945 i,- uwaga, uwaga,- ale po formalnym wypowiedzeniu Niemcom wojny przez
Wielką Brytanię i Francję, oraz zatapianiu germańskich statków handlowych przez
amerykańskich lobbystów. W
Bundesrepublice (wcześniej Niemcy), wymiana ludności w aglomeracjach
miejskich jest już daleko
zaawansowanym faktem i nierzadko dochodzi do 70 % stanu osobowego w
poszczególnych miejskich
dzielnicach,- jeszcze niemieckich miast. W jednym ze studiów BKA czytamy: „Samoizolacja zamieszkałej
w BRD tureckiej ludności jest tym samym ( na podstawie wydanych przez BRD
zarządzeń, t v r) zinstytucjonalizowana, i kontakty z Niemcami sprowadzone do
minimum.(...) W konsekwencji fundamentalistycznego islamskiego myślenia i
postępowania, wykluczyć należy w przyszłości wzajemną tolerancję i multi religijne współżycie.“ (Ten
poważszy text jest około15 lat stary)
Przewodniczący Islamskich Gmin w BRD Ibrahim EI-Zayat :
„Z łaski Allaha ( a więc nie z łaski BRD) żyjemy w jednym z najbogatszych krajów świata. (...)
Przyszłość Islamu w Niemczech kształtujemy sami, a więc ci którzy tu się
urodzili i wyrośli. Mówimy tym językiem i znamy mentalność tego narodu. Nie
wierzę w to, że nie będzie możliwe iż Bundeskanclerzem w roku 2020 zostanie
urodzony w Niemczech Muzułmanin, czy w Sądzie Najwyższym nie będziemy mieć
muzułmańskiego sędziego czy sędzinę.... Ten kraj jest naszym krajem, i
jest naszym obowiązkiem jego zmienić. Z pomocą Allaha zrobimy z niego raj na
ziemi, aby całej muzułmańskie ludności postawić go do dyspozycji.“
Dalej, Ibrahim El-Zayat : „Wszyscy
w BRD mówi o moralnym kryzysie i upadku wartości, i konieczności wymiany
obowiązujących „wartości”. Ciągle mówi się też o kryzysie sensu bycia, i
wszędzie dyskutuje się w tym kraju (BRD) o etyce. Islam jest konkretną odpowiedzią i rozwiązaniem
dla wszystkich problemów dręczących to towarzystwo“ (znaczy sią,-
dotychczasowych właścicieli BRD tvr).
[Udo Ulfkotte, „Der Krieg in unseren Städten - Wie
radikale Islamisten Deutschland unterwandern“, Eichborn AG, Frankfurt am Main,
März 2003, S. 233]
Jürgen Spanuth przed
ścianą świątyni w Medinet Habu
(Egipt).
Platon opisuje Atlantydę potrójnie, raz samą wyspę z jej stolicą, następnie główny
kraj otoczony dookoła centralną niziną, i w końcu cały Reich inkluzywnie z jego
12 germańskimi szczepami/państwami, z których ocalała po zatopieniu Basileii
ludność wyemigrowała do Palestyny. Opisuje dokładnie podział głównego kraju na
dystrykty składające się ze 100 okręgów. Każdy dystrykt musiał wystawić 20
wojowników, i 6 dystryktów stanowiło większą jednostkę administacyjną. Podział
ten odpowiadał dokładnie podziałowi Germanii aż do samego średniowiecza. Dalej Homer: występują tam (w Atlantydzie) usypane naziemne wały umocowane palami,- które zachowały
się do naszych czasów i występowały tylko w północnej i środkowej części
Europy. Wspomina też o germańskich
zwyczajach podczas biesiad na Basileii
: każdy mial swój własny stół i krzesło, dokładnie
tak jak opisuje to Tacyt. Odyseusz zauważył też różnicę w oświetleniu, w
Germanii używano pochodnie, opisuje dokładnie naczynia, miecze i siekiery z
brązu, złote konwie i puchary, te które znaleźli archeolodzy ( które często,
mylnie czy umyślnie przypisują Anglosasi Keltom). Również duża ilość autorów
pisze o położeniu Atlantydy przy Eridanus
(=Eider) oraz o prastarej drodze handlowej poprzez tą rzekę do Bałtyku. Z
Reich’em Atlantydy powiązana jest kultura megalityczna, która jak się
przypuszcza, rozprzestrzeniła się
z Europy po całym rejonie Morza Sródziemnego. Na ogromnym obszarze stworzyła jedno ogromne państwo, o czym
świadczy też megalityczna miara,- Elle. Budowle tej kultury sięgają całe 7000
tyś. lat do tyłu, a budowle
tej prawdopodobnie
identycznej
„Linienbandkeramikkultur“ stare są 9000tyś lat, a więc sięgają
bezpośrednio czasu polodowcowego. Ze względu na duże zagęszczenie i
różnorodność znalezisk, ale też bardzo starych, należy przyjąć, że
centrum
atlantycko-megalitowe znajdowało się w dzisiejszej Danii i
północnych Niemczech, skąd kultura
ta rozprzestrzeniała się na obszarach przylegających do Morza Sródziemnego.
Przykłady : schodkowa piramida w północnej Sardyni, Monte d’Accodi , zbudowana
została około roku 3.300 st.cz., to jest
200 lat wcześniej przed tą pierwszą,
zbudowaną rzekomo przez
pierwszego egipskiego
faraona.
Tym samym
jest dowiedzione, że te wysokie kultury ostatnich 10.000 tyś. lat dookoła Morza
Sródziemnego i w tak zwanym Oriencie, miały swój początek w północnej Europie,
przyczym z góry zakładamy w tym
miejscu, że wszystkie aryjskie
plemiona ze środkowej Europy zaliczamy do Atlantydów, którzy mieli kiedyś
wspólną praojczyznę. W szkołach uczy się o północnych morskich ludach, które około roku 1.200 st.cz. w
poszukiwaniu nowych obszarów osiedleńczych przepłynęły Morze Sródziemne i
weszły w konflikt z tamtejszymi mocarstwami, Egiptem i Grecją. Znanym ogólnie
faktem jest natomiast, że wówczas miały miejsce na Swiecie naturalne
katastrofy: wybuchy wulkanów (n.p. Thera Santorin), trzęsienia ziemi, sztormy
powodujące powodzie, i t.p. które dosięgnęły w większym czy mniejszym stopniu
wszystkie kraje. Spanuth zwraca w swoich pracach uwagę na to, iż w wyniku tych
katastrof, i co z tym się wiązało, załamaniem klimatycznym, te północne wyspy
włącznie z królewską Basileą zostały w morzu zatopione i dlatego dużo
północnych Europejczyków zmuszonych zostało do opuszczenia swojej ojczyzny, aby
na południu szukać nowych terenów osiedleńczych. Nastąpiły regularne wędrówki
ludów.Tym sposobem dotarli przodkowie Fenicjan, Filistynów i dalsi, do Palestyny.
Dorowie do Grecji, Phyrger do Małej Azji, Latiner (Rzymianie)do dzisiejszych
Włoch. Zamieszczona mapka pokazuje kierunek wędrówek, różowym kolorem
zaznaczono miejsca budowli megalitycznych a czarne kropki oznaczają znaleziska.
Interesujące w tym związku jest też to, że Germanie nie prowadzili swoje wojny
– jak inni - z tą znaną później i dzisiaj okropnością, lecz jak tylko było to
możliwe roztrzygali je w walce między królami, lub wojownikami (ten zwyczaj został dziwnym zbiegiem
okoliczności zarejestrowany w Biblii w przypadku David contra Goliat).
Jednoznaczne i precyzyjne są też antyczne opisy dotyczące geograficznego
położenia Atlantydy -Bazylei po jej zatopieniu (około roku 1.200 st.cz), germańskich
mieszkańców, Elby i Eider, oraz opisy dotyczące nieżeglownego morza [błotnego
(= Wattenmeer)] oraz niektórych wydarzeń, przypływ i odpływ, w końcu,
kamiennego gruntu znajdującego się na miejscu byłej stolicy Atlantydy. Ten grund został
w latach 40-50 ubiegłego wieku
przez płetwonurków stosunkowo dobrze zbadany, przyczym części tego zatopionego
miasta zostały sfotografowane
i narysowane. Politycznie poprawne
Urzędy i archeolodzy niestety, jak dotąd, nie podjęli w tej sprawie żadnych
czynności. Powstanie Atlantis -Basilei nastąpiło w okresie uważanym
dzisiaj za czas prahistoryczny (co pod tym pojęciem rozumieją naukowcy trudno
powiedzić, narzędzia i rysunki wykonane przez człowieka, mają 250.000 tyś.
lat).
Jak już
zaznaczono, założenie Atlantis nastąpiło przypuszczalnie krótko po okresie polodowcowym t. zn. przed 9.000tyś. lat. Według
przekazów, Atlantydę założył Bóg Poseidon i jego małżonka Kleito. Pierwszym
królem został ich syn Atlas, który według Sag, podtrzymywał sklepienie nieba. W
Atlantydzie stała
podobizna podpory nieba, znana powszechnie u Germanów Irminsul (nazywana też:
„Himmelstütze“, „Weltenbaum“, znana też „Słowianom”. Nazwa Atlantis, według
Platona pochodzi od Atlasa,- ant jest germańską końcówką,- należący do . Tym samym Atlantyda nie była tylko politycznym centrum,
lecz przede wszystkim najważniejszym sanktuarium religijnym ówczesnego Swiata, i owego czasu. Z powodu
cenionego bursztynu – któremu przypisywano magiczną moc, zwała się ta wyspa w
Grecji Elektris (=
Bernstein, Bursztyn), ze względu na święty las Hesperidów i w dużej ilości
rosnących jabłoni (drzew) też Abalus (= Apfelinsel,- wyspa jabłek) co jest jednoznaczne z
celtycką świętą wyspą Avalon. Poza tym, jest udowodnione, że opisy miejsc Asgard
w Edda odpowiadają faktycznym warunkom w okół tej świętej wyspy (Helgoland =
Heilige Insel, święta wyspa). We wszystkich cywilizacjach znajdują się
identyczne lub podobne przekazy opisujące świętą
wyspę na północy. Mieszkańcy Atlantydy
zwani są w greckich pismach też : Phäaken, Heraklidzi albo
Hyperboreer a przez Egipcjan Haunebu, którzy „pochodzą z wysp i trwałego lądu ze światowego morza
(Weltmeer) na północy“ i często w powiązaniu z bogami. Ta święta wyspa Atlantis odegrała więc w
ostatnich 10.000 tyś. lat, decydującą rolę w rozwoju białej ludzkiej
cywilizacji. Na podstawie materiału z „Germanen Magazin“. Uzupełnienie,- powyższa
relacja wymaga naprawy. Kilka lat temu, w okolicach Amesbury, w bezpośrednim sąsiedztwie Stonehenge
odkryto grób t.zw. „łucznika z Amesbury“. Jego wiek ustalono na ponad 4000 lat,
dokładniej na 2.300 st.cz. Tym
samym żył ten „łucznik“ dokładnie w tym okresie kiedy stawiano w Stonehenge
pierwsze kamienne monolity. Najstarsze dowody „budownictwa“ w Stonehenge
datowane są pod koniec t.zw. epoki kamiennej, około 3000 lat st.cz. Na początku
jednak składało się to miejsce z
okrągłego wału ziemnego otoczonego rowem. Dopiero między 2.400 i 2.200 st .cz.
postawiono te kamienne monolity, które stoją tam do dzisiaj. Grób tego 40-
letniego zmarłego mężczyzny był nad wyraz bogato wyposażony, między innymi w
noże z brązu, naramienniki, złote klamry, - wskazówka na to, że chodziło o
wysoko postawioną w hierarchi osobistość.
Szybko też został on
powiązany z początkiem tych kamiennych robót w Stonehehge a angielska prasa
nazwała go „Królem ze Stonehenge.“ Zawsze już stałem na stanowisku, że ci co
zabierają w takich sprawach głos, powinni trzymać gęby na kłódkę, zazwyczaj
jest tak, że w końcu strzelali
sobie sami klasyczną samobójczą bramkę. Tak było w wypadku Biskupina i tak jest
w Stonehenge. I nic ich nie tłumaczy !
Profesor Gustav Kossina napisał i wydał w 1919 r. pracę
„Weichselland, eine Urheimat der Germanen“ (Nadwiślański kraj- pradawna
siedziba Germanów“, jego własny długoletni uczeń , późniejczy profesor
poznańskiej uczelni Józef Kostrzewski, rzekomy odkrywca Biskupina, „naukowo“
stwierdził, że osiedle to założyli i zbudowali Prapolacy a później poprawiono
na Prasłowianie ! A jak tłumaczy
się dzisiaj tą „pomyłkę“ ?
Postępem naukowym ! Poważnie. Podobnie w Stonehenge. Dokonane tam badania uzębienia
i kości tego „angielskiego króla“ dowiodły, że facet urodził się, o
zgrozo..... w Niemczech.
Archeolodzy angielscy wiją się jak piskorze i „przypuszczają“, że urodził się
on w „Szwajcarii,“ ewentualnie w „Austrii“ ? Jest to już klasyczny „naukowy“ wybieg, by „szkody”
ograniczyć do minimum. Prawda jest taka:
ten budowniczy Stonehenge
mógł równie dobrze pochodzić z południowych jak i północnych Niemiec. Był więc
Atlantydą ! Germanem ! Do tego
należy dodać, że część znalezionej przy nim broni pochodziła z Hiszpani, co
potwierdza też teorię Spanuth’a dotyczącą Atlantydy, i że ówczesny handel był
już szeroko zakrojony faktem, a przede wszystkim, że przeróżne rzemiosła jak
n.p. obróbka metali przyszły ze
środkowej Europy do Angli, co
już nie jest niespodzianką. Te
znaleziska tą teorię jednak teraz potwierdzają. Ponad 100 przedmiotów różnego
rodzaju znaleziono w pobliżu grobu „łucznika“ . Chodzi w tym wypadku o
najbogatsze znalezisko w ogóle. W normalnych grobach z tamtego okresu znajduje
się jedynie malutką część tego co
w tym przypadku. A te przedmioty ze złota są nawet starsze od samego grobu.
Datowane na 2.500 lat st.cz. Tym samym są to najstarsze wyroby ze złota
znalezione do tej pory w Anglii, w dodatku „Made in Germany“. Jeżeli ktoś kiedyś dokonał przeglądu
angielskiej prasy bulwarowej, to zapewne wie jak bluzga ona na Niemcy. Chorobliwą nienawiścią ! Teraz jest załamana. Ostatni tytuł to: „Stonehenge – twór
niemieckiej inżynierii“. Jak ci wyspiarze to strawią ? I co z Druidami ? No i co z „Kennewick Mann“, najstarszym 10.000 lat starym
„Atlantydą“ w USA ? Więcej – w Wessex Archaeology. t.v.r.
Historia
Pisana po 1945 r,- spełnia wyłącznie ważną rolę politaczną, edukacyjną i wychowawczą.
zwycięzcy po 1945 biorą wszystko, nawet to nie napisane, nie zapominając
oczywiście o aparatach Leica. Jak
działało to w praktyce drzewiej i dzisiaj, można prześledzić na przykładzie
Iraku. Forsiaty (nadziany) hazarski bankowiec dzwoni do Buch’a. Ten z wrażenia
łyka pół butelki „okowity”, stawia
na nogi naćpanych usowskich „najemników-wyzwolicieli”, i wysyła do Iraku po
„Złote runo”. „Wojowniki” rozwalają
w drobny mak najbardziej na wschodzie wykształcone irackie społeczeństwo
i relatywnie nowoczesne państwo - mordując i grabiąc tonami precjoza z Ur,
Babilonu i bagdackich muzeów, pod okiem wytresowanych międzynarodowych
„specjalistów”. Finał. Całe Irackie naród i Państwo spływało i spływają krwią. Uroczyste otwarcie w Tel Aviv’ie
darmowej i demokratycznej przepompowni
irackiej nafty i wieszanie dla niepoznaki i „winnych”, - no....bo te
cholerne „poganiacze wielbłądów”
próbowali zatrzymać ją dla siebie,- zaczynając od prezydenta Iraku, Saddam’a
Hussein’a.
„To my
zrobiliśmy z Hitlera monstrum, - „diabła”. Dlatego nie mogliśmy po wojnie od
tego odstąpić.To my przecież osobiście mobilizowaliśmy ludzkie masy przeciwko
temu „potworowi”. Byliśmy więc po wojnie zmuszeni, w tym diabelskim scenariuszu
uczestniczy. Nie mogliśmy przecież naszym obywatelom wyjaśnić, że ta wojna były właściwie wojną prewencyjną!”
James
Baker, były US-owski Ministra Spraw Zagranicznych.
c. d. n.